Utwór opowiada o niestety coraz częstszych w dzisiejszych czasach zaburzeniach psychicznych, depresyjnych i związanym z tym problemem uzależnienia wielu chorych ludzi od leków i innych substancji psychoaktywnych.
Wszystko to jest spowodowane przez świat zewnętrzny, który traktuje ludzi często w sposób uwłaczający. Społeczeństwo wymaga od jednostek zbyt wiele, a nie każdy z nas jest na tyle silny emocjonalnie, by móc poradzić sobie z wszechobecną nienawiścią i hejtem. Wiele osób szuka więc ucieczki od tego wszystkiego i zamyka się we własnym rozdartym umyśle lub po prostu rozpada się psychicznie i próbuje ratować się różnego rodzaju psychotropami czy używkami, (które często tylko pogłębiają ich stan zdrowotny).
Ludzie! Nie bójmy się mówić o zaburzeniach psychicznych! Nie wstydźmy się zwierzyć komuś ze swoich problemów! Nie lekceważmy i nie wyśmiewajmy tego typu chorób! Pomóżmy naszym bliskim, znajomym, sobie samym!
Jako zespół chcielibyśmy poza muzyką, którą tworzymy nieść pewne przesłanie dla świata. Nie tylko jako bierni obserwatorzy, ale przede wszystkim w oparciu o różne życiowe doświadczenia, zdarzenia, w których bierzemy udział, sytuacje o których słyszymy. Chcemy by nasza twórczość artystyczna sprawiła, że ktoś zatrzyma się na chwilę i zastanowi nad problemami współczesnego świata, a może... kto wie... kiedyś wspólnie uda nam się je rozwiązać...
Lyrics:
There’s no escape you have to deal with it!
No scream or wound would change this shit!
You feel it flows already in your veins… (faster and faster)
And world begins to spin round again...
I feel like I’m over the skies
I feel like I’m over the seas
And if there’s no tomorrow I’ll remain myself until the end
I feel like I’m over everything...
It addicts you and makes you paralyzed!
But lets you be free in your mind!
Your skin’s shining like snowflakes!
I can’t get over my mind…
It addicts you and makes you paralyzed…
But lets you be free in your mind…
Always cold blood now boils in your veins…
I can’t get over my mind…