Music & lyrics by MR
Chłód przychodzi do mych stóp Nie wie jak zatrzymać się Skamieniały już do głów Ciśnie w krtań dławiący wers Nienawiści niemy wrzask Rezygnacji gruby sznur Wrogiem nasycony sztylet Oto nasz zwycięstwa głód Przenika przeze mnie to Czernią zastępuje biel Ściąga mnie oślizgła dłoń Łączy me, by był to sen Pazerności nędznej smak Dreszczy lodowata toń Powraca przed mrokiem strach Skąd się bierze, powiedz, skąd Czerni za plecami blaskiem Zdradził się ten śmierci zew Odbicia mego cień nie gaśnie Gęstą krwią wypełnia dren Powinienem wiedzieć lepiej Co nas czeka w ziemi głębiej Staram się nadrobić tyle Choć na Ziemi to już w piekle Przenika przeze mnie to Czernią zastępuje biel Ściąga mnie oślizgła dłoń Łączy me, by był to sen Pazerności nędznej smak Dreszczy lodowata toń Powraca przed mrokiem strach Skąd się bierze, powiedz, skąd Świętości panie, pojęcia nie masz, co tu jest grane Momenty miewasz, lecz co będzie dalej? Swoje odegrać i mieć zapomniane Anielskie nuty na wskroś sfałszowane