No i nie udało się napisać recenzji przed premierą najnowszego wydawnictwa warszawskiego zespołu Venflon, które zatytułowane jest „Czerń”. Venflon powstał w 2003 roku, w jego twórczości możemy odnaleźć elementy grunge’u, który jest subtelnym uzupełnieniem melodyjnego metalowego grania. „Czerń” światło dzienne ujrzała 1 marca 2019 roku.
Na początku zobowiązany jestem nadmienić, że nie znam wcześniejszych wydawnictw, co pozwoli uniknąć porównań czy odniesień do przeszłości.
„Czerń” - od pierwszych dźwięków da się zauważyć niezwykłe doświadczenie połączone z pasją, którą muzycy umiejętnie lokują w swojej twórczości. Album zawierający sześć utworów, utrzymany jest w umiarkowanym tempie, co sprawia wrażenie dostojnego i przemyślanego grania uzupełnionego tekstami, które nie poruszają banałów. Całości dopełnia utrzymana w czerwono-czarnej tonacji grafika zamykająca krążek w digipacku.
Wszystkie kompozycje obładowane są potężnym ładunkiem, jeżeli nie energetycznym podanym w muzyce, to emocjonalnym zawartym w tekstach. Po raz kolejny mam to szczęście, że trafiam na poezję w muzyce. Metaforyczne ujęcie wyników obserwacji otaczającego nas świata, jest niezwykłą umiejętnością.
Album otwiera tytułowy utwór „Czerń”, który subtelnie wprowadza odbiorcę do świata wykreowanego przez zespół, świata mrocznego, ale z nadzieją, że „po każdej nocy, przychodzi dzień”. „Pryzmat” doskonale spełnia swoją funkcję wypełniając mrok pierwszymi barwnymi promykami. Kompozycja dynamiczna, energetyczna a w przesłaniu filtrująca rzeczywistość ze światem wykreowanym przez wnętrze autora tekstu. Mocnym zarówno w warstwie tekstowej jak i muzycznej jest trzeci kawałek zatytułowany „W Obliczu Końca”. Metaforyczny w warstwie lirycznej utwór, który porywa hipnotycznym riffem i zgrabną solówką, a zróżnicowane tempo oddaje nastrój i przesłanie zawarte w tekście. „Iluzjana” – ballada, która w swojej treści staje się kontrapunktem całości wydawnictwa, natomiast pozostałe utwory, czyli „Jeden” i „Początek” umiejętnie domykają dzieło.
Całość? To koncepcja przywołująca na myśl, wydawnictwa z lat 80/90, bez przypadków czy bonusów. Album budzący niedosyt. Przemyślany, tematyczny materiał, który dorównuje niejednemu krążkowi wydanemu we wspomnianym okresie. Nie wiem jak jest w rzeczywistości, ale zawartość „Czerni” wskazuje na świetne porozumienie pomiędzy muzykami, zgranie i wspomnianą wcześniej pasję. Muzyka i teksty zespołu Venflon zostają w głowie i każą do siebie wracać, a to akurat będę robił z wielką przyjemnością. Nie ukrywam także, że chętnie zapoznam się z wcześniejszym materiałem, a i chciałbym zobaczyć zespół na żywo.
Album „Czerń” nagrano w składzie:
- Maciej Ornoch – wokal,
- Witold Danecki – gitara,
- Radosław Modro – gitara,
- Maksymilian Malinowski – bas
- Adam Najman – perkusja.
Spis utworów:
- Czerń
- Pryzmat
- W Obliczu Końca
- Iluzjana
- Jeden
- Początek
Ocena: 5/5
---
\m/ Woszczewski (FB: Stary Metalowiec)