Źródłem inspiracji dla nazwy zespolu jest stworzona przez Jacka Dukaja literacka enklawa ocalała z kataklizmu rewolucji naukowych, zmieniających nieodwracalnie człowieka i jego środowisko. Tam żywi obcują z umarłymi, a cudowne metamorfozy są na porządku dziennym. Metronom ciszy odlicza takty. W ich języku muzycznym to przestrzeń na kolejne dźwiękowe przemiany, zbierane z okruchów dotychczasowej drogi i z tego, co przynosi każdy nowy dzień. Żeby się wydobyć, trzeba rzeczy małych. Ich enklawa to wschodnie rubieże Wielkopolski, ale jeden jest wszechświat i uniwersalne dla wszystkich jego prawa. A niemożliwości to rzeczy jeszcze nie dosyć przemyślane. Zespół poszukuje dróg wyjścia z gatunkowych schematów, chwytając i próbując na chwilę uformować wędrujące po wszechświecie dźwięki.