Zamiast kupować, wolimy wynajmować. Polacy na nowo odkrywają instrumenty muzyczne
- VIBE 18 Sty 2024
- podziel się
Muzyczna edukacja przeciętnego Polaka zaczyna się zwykle od prostych bębenków, grzechotek i cymbałków. W dalszej kolejności pojawiają się organy i flety. A co potem? Na tym w naszym kraju ta przygoda bardzo często się niestety kończy. Potwierdzają to zresztą statystyki.
Z danych portalu Statista wynika, że kwoty przeznaczane w Polsce na instrumenty muzyczne plasują się poniżej średniej z całego świata. I mówimy tu o znacznych różnicach, bo w naszym kraju roczne wydatki na osobę wynoszą w tym przypadku zaledwie ok. 1 USD. Dla przykładu, Amerykanie przeznaczają na ten cel ok. 16 USD w skali roku.
Tymczasem w coraz większej liczbie polskich sklepów muzycznych da się zauważyć charakterystyczne roll-upy czy ulotki, informujące o… możliwości wynajmu takiego sprzętu. To rozwiązanie, za którym przemawiają względy ekonomiczne i ekologiczne. Przekonuje się do tego coraz więcej ludzi.
Wynajem instrumentów muzycznych – jak to działa?
W dużym skrócie wygląda to tak: klient wybiera instrument muzyczny, samodzielnie ustala minimalny okres najmu, a po załatwieniu wszystkich formalności może z takiego sprzętu swobodnie korzystać. Mało tego! Kiedy czas wypożyczenia dobiegnie końca, może go oddać, wymienić na inny albo wykupić na własność za cenę, którą zna od samego początku. Na takiej zasadzie działa „Vibe”, czyli pierwsza ogólnopolska platforma subskrypcji sprzętu hobbystycznego online. Do tej pory skorzystały z niej setki klientów.
- To rozwiązanie pomaga spełniać marzenia i odkrywać nowe pasje. Przykładowo, mamy klienta, który wynajmuje u nas już trzeci instrument. Za każdym razem to coraz bardziej zaawansowany model, gwarantujący mu dostęp do dodatkowych funkcji. Sam podkreśla, że dzięki temu nie tylko się rozwija, ale i robi to bardziej efektywnie, niż gdyby kupił najniższy model i został z nim na dużej albo gdyby od razu celował w mocno zaawansowany sprzęt, wyposażony w kompletnie niepotrzebne na początkowym etapie opcje – zauważa Robert Przedpełski, pomysłodawca i współzałożyciel „Vibe”.
Wie, co mówi, bo sam jest nie tylko finansistą, ekonomistą oraz managerem, ale i… aktywnym muzykiem.
- Dbamy o to, żeby każdy dostał taki instrument, który będzie dla niego idealny i pozwoli mu się rozwijać. Co ważne, niezależnie od posiadanych umiejętności, wszyscy klienci dostają od nas wysokiej klasy sprzęt. Taki, z którego korzystania nie powstydziliby się często profesjonalni muzycy. Mówimy więc o instrumentach oraz innego rodzaju urządzeniach czy akcesoriach, które już na starcie dają ogromne możliwości i podkręcają zapał do rozwijania muzycznych pasji – dodaje Robert Przedpełski.
„Nie trzeba wydawać dużych kwot, żeby mieć dostęp do wysokiej klasy sprzętu”
Wynajem instrumentów muzycznych oraz innego rodzaju sprzętu hobbystycznego to propozycja dla osób, które „doświadczanie” stawiają ponad „posiadanie”. Bo w tym przypadku pasje mogą rosnąć niezależnie od grubości portfela klienta. Miesięczne raty za wynajmowane produkty są zwykle dużo niższym kosztem, niż samodzielny zakup jednego i to niekoniecznie trafionego instrumentu.
- Nasze rozwiązanie jest dowodem na to, że wcale nie trzeba wydawać dużych kwot, żeby mieć dostęp do wysokiej klasy sprzętu. To propozycja dla osób, które lubią mieć wolność wyboru, a także tych, które chcą się rozwijać mimo niskiego budżetu domowego. Nasza oferta nie wpędza człowieka w presję długoletniego zobowiązania. Wręcz przeciwnie! Jest elastyczna, daje klientowi dużą swobodę oraz doradztwo osób, które znają się na sprzęcie, który sprzedają i wynajmują – zaznacza pomysłodawca i współzałożyciel „Vibe”.
Wspomniana elastyczność sprowadza się m.in. do tego, że klient może eksperymentować z różnymi instrumentami muzycznymi, a nawet… niezliczoną ilość razy wymieniać poszczególne modele. Mało tego! Może wykupić sprzęt w dowolnym momencie, nawet już następnego dnia po jego wypożyczeniu.
- Naszą ofertą chcemy zmienić sposób myślenia wielu ludzi. Bo nawet jeśli nie wykupią danego produktu, to i tak niczego nie tracą. To, czego w tym czasie człowiek doświadczy i się nauczy, jest jego ogromnym kapitałem. Samo posiadanie sprzętu na własność jest mniej ważne, niż realizowanie przy jego pomocy pasji. Głęboko wierzę w to, że ten trend będzie postępował i nie będziemy już niewolnikami długoterminowych kredytów konsumenckich. Zamiast martwić się takimi zobowiązaniami, lepiej żyć tu i teraz – mówi Robert Przedpełski.
Platforma „Vibe”, której jest przedstawicielem, współpracuje ze stacjonarnymi sklepami na terenie niemal całego kraju. Systematycznie integrowane są kolejne takie punkty. W planach jest również poszerzenie oferty o innego rodzaju sprzęt hobbystyczny – taki, który pozwoli klientom wynajmować kolejne produkty i przy ich użyciu realizować nowe pasje.