"Mamy taką niepisaną zasadę w zespole, że wszystkim musi podobać się to, co gramy, wtedy mamy komfort wspólnej radości z wykonywania wspólnej muzyki. To bardzo dla nas ważne" - Arthemore intensywnie pracuje nad nową płytą, udało nam się jednak porozmawiać z gitarzystą zespołu, Sebastianem Wójtowiczem.
Pracujecie nad trzecim krążkiem, w jakim jesteście momencie? Jak przebiega praca?
To prawda, zaczęliśmy prace nad nowym krążkiem. Będzie to trzeci album w dorobku ARTHEMORE i pewnie bardzo ważny dla nas wszystkich. Zawsze tak jest, że kiedy robimy nowy materiał, to jest to dla nas najważniejsze i potrafimy pozytywnie nakręcać się nowymi dźwiękami, co pozwala nam tylko lepiej tworzyć muzykę. Obecnie jesteśmy w trakcie przedstawiania poszczególnych utworów sobie nawzajem i łączenia wszystkich instrumentów w całość. Jesteśmy w połowie materiału. Reszta utworów zostanie w ten sam sposób zlepiona w całość, ograna i dopiero wtedy w pełni gotowi stawimy się w studiu.
Z pewnością, tworząc nowy materiał mieliście jakąś wizję całości. Jaka ona była? Na ile została zmodyfikowana na kolejnych etapach prac?
Może dziwnie to zabrzmi, ale nigdy nie zakładamy, jak dany album będzie wyglądał. Owszem każdy z muzyków ma jakiś ogólny zarys, ale raczej indywidualny - chciałbym żeby to brzmiało tak albo tamto inaczej, ten utwór będzie instrumentalny a inny bez przesterów itd. Wiemy jednak z autopsji, że takie założenia biorą w łeb w trakcie pracy nad albumem. Muzyka i brzmienie ewoluuje na każdym etapie jej powstawania. Utwór stworzony w domu na jednej gitarze zaczyna się zmieniać po dopisaniu kolejnych instrumentów i linii wokalnej. Pamiętajmy tez że taki (nagi) utwór wystawiamy na krytykę innych członków zespołu, może się on najzwyczajniej nie spodobać reszcie, więc trzeba coś zmienić, przekształcić, zmodyfikować lub (czasami się to zdarza) zrezygnować z całości. Mamy taką niepisaną zasadę w zespole, że wszystkim musi podobać się to, co gramy, wtedy mamy komfort wspólnej radości z wykonywania wspólnej muzyki. To bardzo dla nas ważne.
Opowiedzcie, jaki album nagrywa Arthemore? Dla kogo?
Oczywiście tworzymy album dla wszystkich, którzy lubią dobrą muzyką z dużą dawką solidnego metalu. Jak już pisałem wcześniej, to się dopiero okaże :) …oczywiście, nie tak do końca. Jeżeli chodzi o styl i ciężar muzyczny to mogę wszystkich uspokoić – będzie mocno!
Rzecz jasna, nie odchodzimy absolutnie od metalowego grania. Na dzień dzisiejszy, po tych kilku utworach, które są na ukończeniu, mogę powiedzieć że oprócz ciężkich metalowych riffów będzie dużo melodyjności i przestrzeni w utworach. Wokalnie też wydaje mi się że Basia poszukuje nowych dźwięków i rozwiązań, których jeszcze nie słyszeliśmy na albumach „Zadośćuczynienie” i „Zmowa Milczenia”. Kilka zmian w sposobie i manierze śpiewania Basi na pewno usłyszymy, ale czym nas zaskoczy na nowym albumie, to już tylko ona może opowiedzieć. Ja ze swojej strony mogę tylko zapewnić że będzie (jak zwykle) czad .
Macie już jakiś, choćby roboczy tytuł tej płyty?
Nie, nie. Na tym etapie nigdy nie zaprzątamy głowy takimi tematami. Jesteśmy raczej tradycjonalistami, a wiec na tym etapie utwory są ponumerowane i maja przypisane ksywki ;). Wszyscy, którzy mieli kiedyś coś wspólnego z graniem w zespole doskonale mnie zrozumieją. Oczywiście, mogę się tutaj trochę mylić, bo oczywiście Basia jako autor tekstów może już mieć coś naszkicowane, ale nic mi o tym nie wiadomo. Na pewno to do Basi będzie należało 90% decyzji w sprawie tytułu krążka, to w końcu jej słowa i emocję przedstawione w tekstach. My możemy (co najwyżej) zgłosić sugestie w tej kwestii .
Kto zajmie się oprawą graficzną krążka? Jaki jest na to pomysł?
Współpracowaliśmy przy okazji płyt „Zadośćuczynienie” z grafikiem z Częstochowy – Piotrem Pożarlikiem. Wykonał front i całą oprawę graficzną. Wszystko w całość poskładał nasz niezastąpiony przyjaciel Grzegorz Paluszek z Krakowa. Przy płycie „Zmowa Milczenia” grafikę w bardzo nowatorskim stylu wykonał Krystian Biskup ze Skawiny a całą resztą zajęła się firma Mediapixel z Krakowa. W obu przypadkach byliśmy bardzo zadowoleni z uzyskanego efektu. Obie grafiki były zupełnie inne i wymagały innego podejścia do tematu, dlatego wykonywały je różne osoby. Tym razem zapewne będzie podobnie, choć do takich decyzji jeszcze daleka droga. Te kwestie ustalamy już w momencie gdy album jest już gotowy w całości.
Macie nowego gitarzystę, jaki ma to wpływ na nowy materiał?
Bartek Burkat (bo o nim mowa) bardzo dobrze wpasował się w szeregi ARTHEMORE, ma podobne gusta muzyczne i takie same podejście do tworzenia muzyki, co reszta zespołu. Zwraca uwagę na sugestie innych i liczy się ze zdaniem pozostałych muzyków. Na pewno gra Bartka jest inna, niż jego poprzednika i ciężko było by ją porównać, dlatego nawet nie będę próbował. Bartek dołączył do ARTHEMORE po drugim albumie i musiał przyswoić sobie już istniejący styl zespołu, co nie przeszkadza mu na tworzenie utworów w swoim niepowtarzalnym stylu, który bardzo dobrze pasuje do muzyki ARTHEMORE. Utwory w wykonaniu Bartka łączą ze sobą stylistykę z poprzednich krążków z melodyjnością i świeżą zadziornością jaką Bartek wnosi do zespołu.
Jak w ogóle przebiega proces twórczy w Arthemore? Lider przynosi piloty do ogrania czy stawiacie raczej na burzę mózgów?
Najwięcej utworów powstaje w sposób o jakim wspomniałeś, czyli gotowe kawałki (przeważnie) na gitarach przedstawiane są do ogrania. Jeśli chodzi o ten krążek, to na tym etapie utwory powstają właśnie w ten sposób. Tak jak wspomniałem, lista utworów nie została jeszcze zamknięta i może się dużo pozmieniać. Na poprzedniej płycie powstał „Nalot”, utwór wymyślony przez Waldka Kowalskiego, czyli od perkusji, którą potem ubraliśmy w szaty innych instrumentów. Kolejny przykład to utwór „Życie” – gdzie Basia wyśpiewała tekst z linią melodyczną a nam pozostało dopasować do niej dźwięki utworu. Na tym etapie ogrywamy kolejne utwory poczynając od gitar, ale nie zapewniam że to nie ulegnie zmianie.
Jaka tematyka dominuje w Waszych tekstach?
To pozostawiam już naszym fanom i potencjalnym odbiorcą. Basia pisze teksty w bardzo specyficzny sposób. Często spotykam się z opinią, że słuchając naszych utworów różne osoby, różnie odbierają słowa wyśpiewane przez Basie, każdy na swój sposób interpretuje przekaz niesiony przez słowa. Ciekawe jest to, że każdy jest pewien, iż to właśnie on rozszyfrował – co autor miał na myśli. Oczywiście, zdarzają się teksty, gdzie Basia ukierunkowuje wszystkich w jednym temacie, jak w utworze „Sól Ziemi Naszej” gdzie najważniejszy jest hołd składany bohaterom. Najlepiej byłoby spytać samą autorkę. Jestem jednak pewien, że wszyscy będą pozytywnie zaskoczeni i nie rozczarują się niczym, co Basia dla nas napisze.
Kiedy będziemy mogli zapoznać się z pierwszymi próbkami nowości od Arthemore?
Album powinien być gotowy jesienią. Nie planujemy wydawania wcześniejszego singla. Trzeba będzie poczekać na gotowy album. W tym roku obchodzimy dziesięciolecie istnienia, co wiąże się z dużym koncertem jubileuszowym. Nie wykluczone, że przy tej okazji, wśród dużej ilości utworów, które mamy zamiar wykonać, znajdą się jakieś premierowe kawałki. Jubileusz to też okazja do zaspokojenia tych, którzy nie lubią długo czekać ;). Planujemy nagrać angielskojęzyczną wersję jednego z utworów z poprzedniej płyty i opatrzyć go obrazem video. Mamy nadzieję, że choć trochę umilimy tym czekanie na najnowszy krążek.