"Wszyscy rozumiemy się niczym rodzina" - wywiad z zespołem The Stork | NEWSY

"Wszyscy rozumiemy się niczym rodzina" - wywiad z zespołem The Stork

The Stork to zespół o intrygującej i raczej niespotykanej historii – wbrew temu, że w sieci działa od całkiem niedawna. Ale stwierdzenie „w sieci” jest tutaj kluczowe… a co działo się, i dzieje, poza nią, to już inna sprawa. O kilku tajemnicach związanych z zespołem, a także – jak zwykle – o planach na przyszłość, opowiedzieli mi wokalista i lider grupy, Vitalij Radchenko, oraz perkusista, Maciej Sokalski.

Łukasz: Jesteście bardzo młodym zespołem, stronę na Facebooku założyliście pod koniec czerwca tego roku…

Maciej: Jesteśmy zespołem młodym socialowo. The Stork w swojej pierwotnej wersji został założony w 2020 roku na Białorusi, tam działał do czasu wybuchu wojny w Ukrainie.

Ł.: Czyli zespół przeniósł się tutaj, do Polski?

M.: Nie w pełnym składzie, ale został przeniesiony przez Vitalija, który szukał tutaj ludzi mogących mniej więcej odwzorować postać zespołu, tak by móc działać dalej.

Vitalij: Dużo podróżowałem – byłem w Gruzji, byłem w Turcji, próbowałem znaleźć ludzi, z którymi można by było grać.

M.: I tak wylądował we Wrocławiu (śmiech). Udało się tych ludzi znaleźć, i w tym składzie, też z przerwami co prawda, ale gramy mniej więcej od października 2023. Na początku zaczęliśmy się zajmować samym materiałem, a sociale ruszyły dużo później. Natomiast sam zespół trochę już działa.

Ł.: O proszę, bardzo ciekawa historia. Możecie trochę opowiedzieć o tym, jak wyglądała działalność zespołu dawniej, i jak wygląda teraz?

V.: To trochę mój solowy projekt jako autora piosenek. Mam bardzo duże doświadczenie w tworzeniu i graniu – koło dwudziestu, dwudziestu pięciu lat może być. Zawsze tworzyłem z myślą, by ta muzyka podobała się nie tylko mnie, ale też innym. Teraz rzeczywiście mogę się realizować jako autor, mam zespół, w którym wszyscy rozumiemy się niczym rodzina. Pojawia się pomysł, i razem go realizujemy.

Ł.: Jak się w ogóle poznaliście?

M.: Jeżeli dobrze pamiętam, to zaczęło się od tego, że Vitalij wrzucił w sieci ogłoszenie dotyczące poszukiwania najlepiej całego zespołu, z którym mógłby grać. Wspomniał że ma już część gotowego materiału, ma wizję tego, jakby to miało wyglądać. Próbował wcześniej z jakimiś innymi zespołami, ale to po prostu nie wychodziło. Ciekawostka: z jednego z tych zespołów, do którego Vitalij próbował dołączyć, został gitarzysta, Łukasz (Zelek – przyp. red.). Jak już byli we dwóch, to dalej szukali kolejnych osób. Pamiętam że ja sam się odezwałem do Vitalija – co prawda nie miałem zespołu, ale byłem perkusistą gotowym dołączyć do jakiegoś projektu. Dosłownie kilka dni później Vitalij zaprosił mnie na próbę, potem dołączyli Adrian na basie i Artemi na gitarze. Tak to się wszystko zaczęło, po pierwszych próbach, po sprawdzeniu, czy będzie ta nić porozumienia, ta chemia… w takiej formie zaczęliśmy po prostu grać.

V.: Od kiedy Maciek do nas dołączył, jesteśmy rodziną.

M.: To jest też tak, że my się sami na próbach śmiejemy, bo ta muzyka którą gramy – powiemy oczywiście za innych członków zespołu – chcemy, by łączyła pokolenia. Nas też połączyła, bo można powiedzieć że u nas trzy pokolenia grają, więc chcielibyśmy by też na zewnątrz docierała ta nasza energia.

Ł.: Cóż, powiada się, że wiek to tylko liczba.

M.: Dokładnie tak.

Ł.: Macie już na koncie pierwszą EPkę, „New Chapter”. Nagrywaliście ją w aktualnym składzie?

V.: Ona była nagrana jeszcze wcześniej.

M.: Tak, ona była nagrana jeszcze za czasów działania na Białorusi. Nie opublikowana, ale nagrana. Potrzebowała tylko odkurzenia i oficjalnego wydania, i to żeśmy zrobili tutaj, na miejscu.

V.: Ale teraz mamy już dużo nowych kawałków.

M.: Mamy materiał praktycznie na całą płytę – gdyby się oczywiście udało – i już na cały taki pełny koncert.

Ł.: Bylibyście w stanie mniej więcej określić, kiedy można by było się spodziewać publikacji nowych utworów?

M.: Myślę, że to wszystko zależy od tego, jak nam się to będzie dalej rozwijało – chcielibyśmy żeby zespół dalej funkcjonował, nabierał tempa. Na tę chwilę jesteśmy w trakcie organizowania naszego pierwszego koncertu – siódmego grudnia we Wrocławiu, w klubie Alive. Zapraszamy, swoją drogą. Na razie dogrywamy cały materiał do koncertu, a jeśli chodzi o jakieś nagrywki, to raczej na późniejszym etapie. Nie mamy jeszcze konkretnego, nawet przybliżonego, terminu, kiedy moglibyśmy to nagrać, czy udostępnić – na pewno będzie to ogłaszane. Na razie mamy EPkę, a na koncercie zagramy także ten niepublikowany materiał.

Ł.: Tytuł EPki – „New Chapter” – to zapewne bezpośrednie nawiązanie do tego, gdzie stoi obecnie zespół.

M.: Taki był trochę zamysł, bo po wielu przejściach trafiliśmy w końcu w taki moment, w którym chcielibyśmy zacząć totalnie nowy rozdział.

V.: Wcześniej nasza muzyka, którą nagraliśmy na Białorusi, ukierunkowana była na koncerty klubowe, teraz myślimy o stadionach (śmiech). Więc to naprawdę „New Chapter”, a może i „Big Chapter”.

M.: Nie będziemy ukrywać, że ten nowy materiał jest utrzymany w duchu wcześniejszych nagrań, ale jest tam sporo nowych, mocniejszych brzmień.

Ł.: A Wasze inspiracje?

M.: Ze swojej perspektywy, w oparciu o to, co już zostało nagrane, mogę powiedzieć że był to taki classic rock, natomiast nasz nowy materiał, który poszedł w sumie naturalnie, bo to nie było tak, że się umówiliśmy że zaczniemy grać mocniej, tylko po prostu wszystkim się to spodobało… na pewno staramy się nie zamykać, na pewno korzystamy z różnych źródeł – i z klasycznego rocka, i tej nowej ery rocka, tak to nazwijmy, ale też… trochę z metalu.

V.: Ja też lubię i melodyjny rock, i nawet pop rock… Ale działa na mnie muzyka nie tylko w sensie gatunkowym. Czasem to jest jak błyskawica. Mogę nic nie wymyślać miesiąc, a czasem mogę w trzy minuty wymyślić nowy kawałek. Taka sytuacja – jak dołączył do nas Artemi, nowy gitarzysta, pokazywał nam swoją grę na gitarze. I mnie się to tak spodobało, że później, za dosłownie trzy minutki, wymyśliłem nową piosenkę. Taka melodyjna, romantyczna piosenka, która ma głębszy sens. Mogę też powiedzieć, że mnie bardzo inspirują sukcesy innych zespołów. Bardzo lubię zespół Imagine Dragons – oglądam ich koncerty i patrzę na energię, która idzie od ich wokalisty (Dana Reynoldsa - przyp. red.). Ja jestem takim „wampirem energetycznym”, chłonę taką energię (śmiech).

M.: Zwykle jest tak, że przychodzimy na próbę i ogrywamy materiał, a potem przychodzi Vitalij i mówi „Mam osiem nowych kawałków”. Żartuję oczywiście, ale tak to mniej więcej wygląda. Zazwyczaj tekst i wizję ma on już mniej więcej gotowe w głowie. Później razem nad tym siadamy, każdy dokłada swoją cegiełkę do całości, aż to zaczyna jakoś brzmieć – zwykle wedle pomysłu Vitalija. W ten sposób całość oddaje energię – tekstami, melodią… Ostatecznie wszystko razem się ze sobą spina. Każdy z nas coś od siebie dokłada, jak wspomniałem.

Ł.: Po tym, jak zagracie swój pierwszy koncert, chcielibyście bardziej się skoncentrować na graniu koncertów, czy raczej na pracy w studiu?

M.: Chcielibyśmy grać jak najwięcej, ile tylko będzie możliwe. To akurat ta część działania zespołu, która najoporniej nam idzie, dlatego chcemy łapać każdą możliwą okazję. Ten pierwszy koncert organizujemy sami, ale odzywamy się też do innych zespołów. Zgłaszamy się na festiwale, i po prostu mamy nadzieję, że z czasem będzie tego coraz więcej. Jak wcześniej sam zauważyłeś, na naszych socialach wszystko jest świeże. Działamy na bieżąco oczywiście, ogarniamy je sami – właściwie to ja zostałem do tego oddelegowany. Na razie jest to standard – Facebook, Instagram, Spotify – tam mamy już kanał artystyczny, więc można nas słuchać, do czego oczywiście zachęcamy. I tak szybko, jak będzie o nas cokolwiek słychać, też będziemy dawać znać. Na razie priorytetem jest dla nas nadchodzący koncert we Wrocławiu siódmego grudnia.

Ł.: Czy chcielibyście przekazać coś czytelnikom Szarpidruta?

M.: Zapraszamy na koncert, zapraszamy do słuchania naszej muzyki, i do dołączenia do naszej „Storkowej rodziny”, do „The Stork Family”.

Rozmawiał Łukasz Kowalek (Barliniak)

Zgłoś nieodpowiednie treści



PARTNERZY


LOGOWANIE

Zamknij

REJESTRACJA

Zamknij
lub

Masz już konto w Szarpidrut.pl?

Zaloguj się w Szarpidrut.pl

ODZYSKIWANIE HASŁA

Zamknij
Odbierz pocztę e-mail! Wysłaliśmy tam wiadomość! Nie ma? Sprawdź folder SPAM
Nie mamy takiego adresu w bazie!

Podaj adres e-mail, którym logujesz się do serwisu - wyślemy tam link do wygenerowania nowego hasła